Właścicielami naszego "cuda" zostaliśmy trzy lata temu i od tego czasu próbujemy przewalczyć formalności. Fakt, że nie mieliśmy do tej pory wielkiej motywacji, ale od sześciu miesięcy zależy nam bardzo. Chyba dojrzeliśmy po prostu. Nela powinna rozpocząć naukę z własnym biurkiem we własnym pokoju i w ogóle przyda nam się więcej miejsca. Czas zacząć! A zacząć musimy od rozbiórki prawie całego domu - oprócz fundamentów. Chociaż i te nie wszystkie pozostaną na swoich miejscach. Zgodnie z prawem dom nie istnieje, będzie budowany od początku i musi też zachować wymagane odległości od granicy działki. Kilka ścian będzie trzeba przesunąć.
Postanowiłam udokumentować wszystkie etapy naszej budowy. Kiedyś przeczytamy te wpisy z uśmiechem i nostalgią. A Nela będzie miała świetną pamiątkę. Postaram się na bieżąco opisywać wydarzenia związane z realizacją projektu "budowa". Zrobiłam kilka zdjęć przed rozpoczęciem rozbiórki. Po powrocie z wakacji(na początku października) zaczynamy. Więc to ostatnia okazja na ich zrobienie.
Tu ujęcie od frontu. Wejście i taras.
Z tyłu - mały taras od strony jadalni.
I kawałek środka - wejście, w tej chwili układ jest inny niż w naszej nowej koncepcji.